Karkonoska Frakcja Fantastyki

Stówa

"Dexter, tytułowy bohater serialu, od najmłodszych lat wykazywał się cechami socjopatycznymi. Wychowywany był przez przybranych rodziców. Ojciec, policjant, zorientowawszy się, co do skłonności syna postanowił go ukierunkować tak, aby służyły one dobrej sprawie. W ten oto sposób rodzi się nowy seryjny morderca. Różni się on jednak od zwykłego psychopatycznego zabójcy tym, że wyszukuje swoje ofiary wśród morderców, którym udało się uniknąć wymiaru sprawiedliwości. Dexter nie posiada ludzkich uczuć, świetnie jednak udaje, że je posiada. Prawdziwą przyjemność czerpie z zabijania." - Serial powstał w 2006 roku i po zakończeniu emisji I-go sezonu od razu wzięto się za robienie drugiego, z czego jestem zajebiście zadowolony. Powiem szczerze, że niewiele seriali/filmów zrobiło na mnie takie pozytywne wrażenie, zarówno tematyką jak i zrealizowaniem całości... Na początku II-go sezonu miałem wrażenie, że twórcy chcieli go zrobić na siłę, dla kasy, jednak po obejrzeniu kilku odcinków zmieniłem zdanie całkowicie, oglądam Dextera na bieżąco i chodzę wkurwiony, że kolejny odcinek będzie dopiero za tydzień Very Happy

Baka

Mam głupią sprawę... Czy wiesz może Stówuś jak się nazywa i czyj jest kawałek, którego fragment leci w czwartym epizodzie drugiego sezonu między 8:38 a 8:53?

Klon

Jestem w połowie drugiego sezonu i jedno wielkie lol...

Shagi

loluje chórem razem z Klonem zawiodłem sie na 2 sezonie. ( już skończyłem go )

Stówa

No ale może coś więcej... Ja drugim sezon skończyłem i się nie zawiodłem... Proszę o konkrety panowie

Oszukista

Stówa masz to może na jakimś nośniku? :] Pożyczyłbym sobie.

Stówa

I sezon pożyczyłem Chmielowi a drugi to będziesz musiał chyba od panów malkontentów wziąć Smile

bo niedawno musiałem zrobić miejsce na dysku i parę seriali poleciało...

Shagi

Postaram się napisać to tak aby tym co nie widzieli jeszcze a przeczytają ten topic nie popsuć zabawy

JEŚLI NIE OGLĄDAŁEŚ SEZONU NR 2 NIE CZYTAJ

Do około 5 odcinka jest nieźle , Dexter dalej zabija a fabuła kręci się i wije jak powinna , natomiast później wszystko robi się strasznie przewidywalne i dość monotonne. Uczucia zaczynają sie pojawiać u głównego bohatera co łamie cała konwencje kreowana w pierwszym sezonie , brak jakiegoś wątku takiego jakim był "ice truck killer" spajającego sezon , niby jest ta cała obława ale wiadomo od razu że przecież nie złapią głównego bohatera ...
Bardzo nie podobał mi się motyw z zabiciem jednego z bohaterów bo był taki jak gdyby... skończyły się kwestie dla niego wiec go zabijemy. W serialu gdzie każdy zgon ma jakiś sens nagle jeden z bohaterów zostaje zabity tak jakoś z dupy.O dziwo tak jak postać sierżanta murzyna mnie nie przekonuje to właśnie relacja on+dex wydawała mi się ciekawa pod koniec sezonu a tutaj kiszka . Ostatnia scena z ostatniego odcinka jakoś mnie szczególnie dobiła , żadna czarna bohaterka z tej babki , a jej śmierć ma kończyć czy wieńczyć nie wiadomo co domyślam się ze miało być to jakieś epickie i obrazowe pokazanie sprawiedliwości czy zemsty Dextera który to nawet do Paryża ruszył . Ale nawet nie przygotował miejsca jak zawsze nie pobrał krwi . Sprawa samobójstwa ojca też jest naciągana strasznie najpierw jako tajemnica a potem niby jako wina Dextera ale przecież już od pierwszego odcinka pierwszego sezonu ojciec uczy go jak zabijać i wie że ten będzie to robił a tutaj nagle zupełnie inna reakcja nie wiem jak by ktoś zapomniał co umieścił w pierwszym sezonie. Ogólnie wrażenie mam takie że ktoś dostał pała po łbie i tak jak robił dobry ciekawy serial nagle zaczął gotować flaki z olejem

Oszukista

Ok. skontaktuje sie z Chmielem i sobie wezmę na dzień może dwa Smile

mPL

obejrzałem, niedawno całość, mam podobne wrażenia jak 100 więc nie będę powtarzał.

M

Stówa

Co do kwestii rozwiązań w II-gim sezonie. IMHO:
Uczucia pojawiają się wraz z zacieśniającym się kręgiem poszukiwań wokół głównego bohatera (w końcu każdy musi mieć jakieś uczucia - nawet Hitman miał Very Happy

) i nie łamie to tak do końca konwencji I-szo sezonowej bo sytuacje z jakimi się bohater spotyka działają na niego w taki właśnie sposób (zauważ jak Dex zmienia się w czasie spotkań z tą dupą i chociażby po paru spotkaniach "grupy"). Wątkiem spajającym jest przecież sprawa naśladowcy "Ice Truck Killera" czyli Dexa, moim zdaniem całkiem logiczne Smile

. Motyw z zabiciem jednego z głównych bohaterów - sierżant od jakiegoś czasu i tak miał być na straty więc nie kapuję co jest w tym kaszaniastego, wiedział za dużo, żeby go wypuścić ergo musiał odwalić kitę a czy był to sposób mniej lub bardziej spektakularny to już not my fucking problem Smile

... Śmierć "szwarcbohaterki" faktycznie była lekko z dupy, no ale na upartego - w końcu wiedziała kim Dexter jest ergo patrz punkt "śmierć sierżanta" Smile

... I na koniec rzecz, do której ludzie się najczęściej czepiają a jest nagminna od zarania dziejów - głównego bohatera nie mogą złapać, zabić, unicestwić, zgwałcić (no dobra to mogą) bo oznaczałoby to koniec serialu - chyba, że jest to Prison Break, oni nawet z nieba będą wyłam robić w kolejnym sezonie Very Happy

... Reasumując, ja odebrałem II-gi sezon zdecydowanie inaczej niż Shagi czy Kloonej, mogę go zdecydowanie polecić - nie twierdzę oczywiście, że jest bez skazy Smile

Baka

Shagi nie czepiaj sie tak bardzo scenarzystów bo w sumie to oni tylko przenoszą książkę na ekran... Nie wiem z jakim skutkiem ale niedługo zakupie i się podzielę spostrzeżeniami Very Happy

Klon · Wysłany: Pon 15:34, 03 Mar 2008 Temat postu:

Po dłuższej walce wewnętrznej usiadłem do drugiej połowy drugiego sezonu i muszę przynznać, że jest dobry, nawet bardzo. Pierwsze złe wrażenie zrobił na mnie dlatego, że pierwszy sezon b. wysoko podniósł poprzeczkę i siadając do drugiego sezonu miałem b. duże oczekiwania...
Minusem jest to, że ten sezon trochę za bardzo się ciągnął. Moim zdaniem całość spokojnie można by zmieścić w połowie odcinków. Całkowicie możnaby zrezygnować z wątku miłosnego Deb (siostra Dexa). Serial bardzo dobry. Drugi sezon jak na sequel nie jest zły. Bywały gorsze (II sezonu Heroes nie bardzo da sie oglądać - pierwszy też nie był arcydziełem, ale drugi to porażka).

Co do Scenarzystów. To że przenoszą książkę nie znaczy, że muszą to zrobić arcywiernie, czego zresztą i tak nie robią.

Podsumowując:
I sezon: 9,5/10
II sezon: 8/10