Karkonoska Frakcja Fantastyki

Zefir

O, aż miło że w Jeleniej Dziurze są fani WoD Smile

Ale wracając do tematu... Też spory czas miałem problem z wyborem klanu, az sytuacja się wyklarowała. Za młodu (jestem już starym graczem Very Happy

) jakoś tak przyjemniej grało się Sabatnikami (pref Lasombra i Tzimisce). Teraz gdy bardziej się ucywilizowałem wolę grę Tremere, w porywach Ventrue Smile

Czemu akurat te dwa klany z Camarilli? Tego do końca nie wiem, ale za to wiem czemu NIE gram innymi...

- Nosferatu - to poniżające i ohydne brudasy (mniejsza o brzydotę, odorek robi swoje)
- Brujah - mięso armatnie, motłoch i masówka
- Toreador - pochlebcy, slabeusze i tchórze
- Gangrel - chłopaki z WW nie sprecyzowali JAK witają się Gangrele Very Happy

i przed oczami caly czas mam dwa psy Very Happy

- Assamici - nuda grać zabijaką
- Giovanni - nuda grać nekrofilem
- Setyci - nuda grać... Setytą Very Happy

- Ravnos - nie lubię cyganów

Sabatu nie tykam... Odwyk Smile

I nie chcialem na wstępie zrażać do siebie graczy Wink

Bo zdaję sobie sprawę, że każdy ma inne preferencje i podejście do klanów Smile

Stówa

Na tym polega forum żeby wyrażać własne opinie Smile

Ja na przykład dopóki nie będę musiał nigdy w życiu nie tknę Lasombra Smile

chociaż są klimatycznym klanem to jednak wizja pociągania z a sznurki siedząc w cieniu mnie nie rajcuje. Oczywiście wszystko zależy od interpretacji gracza i MG, w końcu podręcznik to tylko baza wyjściowa Smile

mPL

a cała gra jest rozrywką dla dojrzałych umysłów : ) - spokojnie będziemy się obrażać umiarkowanie

Siwy

Dodam sobie coś od siebie mimo że wątek pokrył się już nieco kurzem.

Bodaj najczęściej ogrywanym przeze mnie klanem jest/był Tremere. Inspirującą jest przede wszystkim idea wgryzania się młodego klanu w wampirze struktury po kawałku. Początkowo dążenie do uzyskania przez śmiertelnych magów stanu nie-życia, następnie szarpanie ziem zajmowanych przez Tzimitze i coś w rodzaju wojny totalnej z ogółem wampirzej społeczności, aż po zdobycie odpowiedniego miejsca w oczach innych i zapisanie się na kartach kainickiej historii. Potrzeba było sporo sprytu podszytego wyrachowaniem i zimną kalkulacją, by osiągnąć właśnie taki efekt. Zresztą geneza klanu daje możliwość ciekawej zabawy w bardziej metafizyczne kwestie itp.

Wada jaką jest silne związanie krwią ze starszyzną, daje tylko powód aby myśleć nad tym jak w Świecie Mroku ugrać dla siebie najwięcej, nie tracąc przy tym niezależności - tym samym, kolejny atut, który stawia Tremere jako mój pierwszy wybór do scenariuszy.

Z pozostałych klanów warto wspomnieć w moim przypadku o Lasombra i Gangrelach, niby inny "kotlet" aniżeli Tremere, a smakuje równie dobrze ;-].